Wałbrzyska klasa A
Szczyt Boguszów-Gorce – Herbapol Stanowice 6:1 (2:0)
W niedzielę do lidera z Boguszowa-Gorc wybrali się piłkarze wicelidera – Herbapolu, którzy liczyli na korzystny rezultat na sztucznej murawie. Niestety podopieczni Rafała Lipińskiego nie pozostawili złudzeń przyjezdnym, aplikując im bagaż 6 goli. Sami pod koniec meczu stracili tylko jedną bramkę.
Gospodarze przez rozgrywki idą jak burza, wygrywając 10 mecz pod rząd. Piłkarze Rafała Lipińskiego (na zdjęciu) w 10. minucie po raz pierwszy zaskoczyli przyjezdnych. Na listę strzelców wpisał się Jarosław Maliszewski. Rezultat na 2:0 w inauguracyjnej odsłonie podwyższył Zieliński.
W drugiej części gry obraz gry się nie zmienił. Warunki gry dyktowali miejscowi zawodnicy. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W ciągu 10 minut gospodarze trzy razy pokonali bramkarza gości – Felusiaka. Dokonali tego Jarosław Maliszewski (68. minuta) i 2-krotnie Mocydlarz (73. i 77. minuta). Przyjezdnych było stać tylko na jedno trafienie za sprawą rezerwowego Łucyka w 85. minucie spotkania. Ta honorowa bramka podziałała jak płachta na byka i Szczyt dobił jeszcze przyjezdnych. Szóstą bramką zdobył trzy minuty później wszędobylski Zieliński.
– Wystarczyło 10 kolejek, by wyrównać dorobek punktowy z całego poprzedniego sezonu – skwitował wynik Szczytu – szkoleniowiec Rafał Lipiński. – Pewnie wygrywamy w hicie kolejki. Cały mecz był pod naszą kontrolą. Cierpliwie budowaliśmy każdy atak i długo utrzymywaliśmy się przy piłce. Wygrywamy po raz dziewiąty z rzędu. W tabele nie patrzymy na innych i skupiamy się na najbliższym przeciwniku.
Szczyt: Koszyka – Sadowy (80’ Kurtycz), Walkosz-Berda (46’ Świerad), Fedycki, Gołek (60’ Kuna) – B. Krawczyk (75’ Olejarz), P. Krawczyk (75’ Lic), Truszczyński (80’ Puziak), Zieliński – Lipiński, Maliszewski (70’ Mocydlarz).
Herbapol: Felusiak – Pospiszyl, Białecki, Marcin Łucyk, Januszek (60’ Jaworski) – Żmijewski, Maziarz, Makowski (57. Mariusz Łucyk), Souter – Urbańczyk, Marczak (80’ Drozdek).
Grzech
Foto: Szczyt Boguszów-Gorce