Aktualności,  Regionalne

Brak porozumienia między rodzicami a gminą Lubawka w sprawie finansowania biletów szkolnych

GMINA LUBAWKA. Nie ma porozumienia na linii rodzice uczniów – gmina Lubawka. Mimo trwających od miesięcy rozmów, stronom nie udało się dojść do porozumienia w kwestii finansowania biletów autobusowych dla dzieci, które uczęszczają do szkoły znajdującej się poza ich obwodem, ale nadal na terenie gminy Lubawka. Samorząd pozostaje na stanowisku, że nie wolno mu finansować kosztów zakupu biletów, a rodzice kategorycznie się z tym nie zgadzają.

Jak informują rodzice, sprawa znajdzie swój finał w sądzie administracyjnym, który – miejmy nadzieję – ostatecznie rozwieje wątpliwości każdej ze stron tego sporu.

Gmina odmawia finansowania biletów

Decyzja gminy o odmowie pokrycia kosztów biletów miesięcznych na dojazd do szkoły w Lubawce dotyczy rodzin, które zdecydowały posłać swoje dzieci do tej placówki, zamiast do szkoły obwodowej w Miszkowicach. Choć przez lata gmina pokrywała koszty dojazdu, teraz utrzymuje, że przepisy nie pozwalają na finansowanie biletów dzieciom uczęszczającym do szkoły spoza swojego obwodu.

– To zaskakujące i niejasne, dlaczego dotychczas gmina nie miała problemu, by płacić za bilety dojeżdżającym do Lubawki dzieciom z Miszkowic, Paprotek czy Niedamirowa, a teraz okazuje się, że taki problem istnieje – mówią Daria i Przemysław Wójcikowie, rodzice uczniów. – Co za różnica, do której szkoły chodzą dzieci, skoro jest to wciąż teren tej samej gminy? – pytają zdezorientowani.

Stanowisko burmistrza

Burmistrz Lubawki Andrzej Wojdyła podkreśla, że działa zgodnie z przepisami.
– Zgodnie z obowiązującymi przepisami, gmina może dopłacić tylko do dojazdu do szkoły w obwodzie danego ucznia. Nie możemy pokryć kosztów biletów tym, którzy z własnej woli wybrali szkołę poza swoim rejonem – wyjaśnia burmistrz. – Obwodową szkołą tych uczniów jest placówka w Miszkowicach, nie w Lubawce.

Rodzice mają wątpliwości

Rodzice jednak mają wątpliwości. Jak twierdzą, przez wiele lat gmina bez problemu finansowała bilety wszystkim uczniom, niezależnie od wybranej szkoły.
– Co się zmieniło? – zastanawiają się, dodając, że wielu z nich zostało postawionych przez tę decyzję w trudnej sytuacji finansowej. Koszt miesięcznego biletu na przejazd do szkoły to około 180 zł, a dla rodzin z kilkorgiem dzieci koszty stają się znaczące. – Nie wszystkich na to stać – podkreśla Mateusz Wiśniowski, kolejny z rodziców, który podjął walkę o refundację.

Według rodziców, nie ma żadnych przepisów, które jednoznacznie zakazywałyby gminie pokrycia kosztów biletów dzieci uczęszczających do szkoły poza swoim obwodem, o ile jest to szkoła na terenie tej samej gminy.

MB
FOTO: ilustracja/pixabay.com

Dodaj komentarz

Korzystając poniższego formularza możesz dodać komentarz.

× 8 = 80