Aktualności,  Kamienna Góra,  Regionalne

Dyrektor DPS: Jestem zdrowy. Pozostali pracownicy również

SZAROCIN. Po weekendowym zamieszaniu wokół DPS w Szarocinie, które wywołały dane podane do publicznej wiadomości przez służby wojewody dolnośląskiego, dyrektor Stanisław Dłużak definitywnie je dementuje. – Jestem zdrowy, podobnie jak wszyscy pracownicy naszej placówki, nie mam koronawirusa – mówi w rozmowie z ID.

W sobotę 6 czerwca w porannym komunikacie wojewoda podał, że w powiecie kamiennogórskim doszło do kolejnych dwóch zakażeń covid-19. Prędko okazało się, że chodzi o pracowników DPS w Szarocinie. Ta informacja spowodowała lęk nie tylko wśród pracowników placówki, ale także wśród podopiecznych DPS i mieszkańców powiatu.
– W czwartek 4 czerwca wszyscy pracownicy DPS przeszli testy przesiewowe na obecność covid-19 – mówi dyrektor Stanisław Dłużak. – Dzień później okazało się, że mój test i jeszcze jednego pracownika ma wynik dodatni/ujemny. W związku z tym w szpitalu w Bolesławcu wykonano nam kolejne.
Nie czekając na ich wyniki, służby wojewody podały w sobotnim porannym komunikacie, że w powiecie kamiennogórskim doszło do nowych zakażeń koronawirusem. Media, biorąc za pewnik informacje przekazane przez reprezentanta rządu w terenie, podały o tym wiadomości. Tymczasem w niedzielę do południa przyszły wyniki testów pracowników DPS – oba z wynikiem ujemnym.
– Ostatecznie potwierdziło to fakt, że nie jesteśmy zakażeni – mówi Stanisław Dłużak. – Dlaczego ujęto niepewne wyniki w statystyce zachorowań, skoro te dane winny znaleźć się raczej w tabeli dotyczącej nadzoru epidemiologicznego? Tego nie wiem.
Na tym nie koniec. We wtorek 9 czerwca od rana dyrektor Dłużak i jego pracownik odbierają dziwne telefony.
– Dzwoni np. Wojewódzka Stacja Epidemiologiczno-Sanitarna i prosi pracownika DPS, by podał im, na jakie choroby współistniejące cierpię – mówi dyrektor DPS w Szarocinie. – Kolejny telefon z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu z zapytaniem, czy potwierdzam, że jestem zakażony koronawirusem. Dzieją się naprawdę dziwne rzeczy, których sensu i celu nie rozumiem.
Coś ewidentnie poszło nie tak. Co, wyjaśniają teraz służby wojewody, którym od soboty nie udaje się opanować informacyjnego chaosu, który wywołały wokół DPS w Szarocinie.

Dodaj komentarz

Korzystając poniższego formularza możesz dodać komentarz.

9 × = 90