Pochodzącego z Kamiennej Góry Michała Hnisdiłowa (na zdjęciu) specjalnie fanom sportu z regionu nie trzeba przypominać. To były piłkarz Olimpii Kamienna Góra, który jednak musiał z powodu poważnej kontuzji kolana zrezygnować z kariery futbolisty. Obecnie Michał to zapalony biegacz i triathlonista. Bohater mojego artykułu w inauguracyjnym starcie w maratonie w Walencji złamał magiczną barierę 3 godzin.
Maraton w Walencji cieszy się duża popularnością i przyciąga zarówno światową czołówkę jak i wielu amatorów. W tym roku zapisanych było 35 tysięcy miłośników aktywnego wypoczynku. Na dodatek mój bohater wystartował po raz pierwszy w maratonie na trasie długości ponad 42 km. Pierwszy na trasie mety pojawił z doskonałym rezultatem 2:02:05 Kenijczyk, Sebastian Sawe. Za zwycięzcą przybiegli Etiopczyk – Deresa Geleta (2:02:38) i Kenijczyk – Daniel Mateiko (2:04:24). Wśród kobiet najszybsza była Etiopka – Megertu Alemu (2:16:49). Pierwszą trójkę uzupełniły – zawodniczka z Ugandy – Stella Chesang (2:18:26) i biegaczka z Etiopii – Tiruye Mesfin (2:18:35). Kapitalny występ zaliczył Michał Hnisdiłów w swoim inauguracyjnym starcie w biegu maratońskim. Mój bohater wywalczył 4564. miejsce w stawce ponad 28 tysięcy z rewelacyjnym czasem 2:58:28.
– Poleciałem na maraton do Walencji już po sezonie, w okresie przejściowym – powiedział ID – Michał Hnisdiłów. – Założeniem było złamać „magiczną barierę” 3 godzin, co udało się bez większych problemów, biegnąc cały dystans pod kontrolą.
Grzech