Aktualności,  Kamienna Góra,  Regionalne

Kosztowny właściwy wizerunek

KAMIENNA GÓRA. Od listopada ratusz ma rzecznika prasowego. Został nim Rafał Święcki, dawniej dziennikarz. Nie pracuje na etacie w urzędzie, lecz świadczy miastu usługi, jako zewnętrzna firma. Jak mówi burmistrz, ma zadbać o właściwy wizerunek miasta w mediach. Ile ta praca będzie samorząd kosztować – to tajemnica handlowa – jak twierdzi rzecznik. Nie jest jednak tajemnicą, że ratusz ma podpisane umowy aż z sześcioma firmami na tzw. obsługę mediową. Tylko od stycznia do września tego roku wydał na ten cel 43.996,50 zł.

Podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej w ratuszu burmistrz Janusz Chodasewicz przedstawił swojego rzecznika. Został nim Rafał Święcki, dawniej dziennikarz prasowy i radiowy, obecnie prowadzący swoją firmę, prywatnie mieszkaniec Jeleniej Góry.

Rzecznik jako usługa

Sądziłem wcześniej, że sam zdołam wykonać tę pracę, jednak mam tak wiele zadań, że nie jestem w stanie redagować jeszcze komunikatów dla mediów – wyznał na konferencji burmistrz. – Dlatego zdecydowałem, że będzie rzecznik. Pana Rafała znam od dłuższego czasu. Jest profesjonalistą, wieloletnim dziennikarzem. Z pewnością da sobie radę na tym stanowisku.

Janusz Chodasewicz dodał od razu, że rzecznik nie został zatrudniony na etacie w ratuszu. Świadczy urzędowi miasta usługi jako zewnętrzna firma. Zajmuje się m.in. obsługą miejskich mediów społecznościowych, strony www, współpracą z mediami, z którym kontaktuje się i udziela im informacji, dla których przygotowuje komunikaty, uczestniczy w imprezach miejskich i dba o ich promocję.

Ile miasto płaci firmie rzecznika? Tego nie wiadomo. Burmistrz nie odpowiedział na to pytanie dziennikarzowi ID. Sam Rafał Święcki powiedział natomiast, że informacja o tym znajduje się w umowie, którą zawarł z miastem, jednak stanowi ona tajemnicę handlową.

Tłoczno w PR-rze

W obliczu pojawienia się w ratuszu rzecznika prasowego pojawiły się pytania o sens istnienia umów, które miasto zawarło z mediami z powiatów kamiennogórskiego i wałbrzyskiego. Jak dowiadujemy się z informacji ratusza w tej sprawie (zapytanie pisemne w trybie dostępu do informacji publicznej z 22 sierpnia 2019 roku – przyp. red.), od stycznia 2019 roku miasto płaci miesięcznie ustalone kwoty sześciu mediom. Tylko do 3 września z tytuły tych umów wypłaciło już: 43.996,50 zł. Za co? Za m.in. przygotowywanie i publikację informacji o pracy urzędu, za promocję imprez i wydarzeń kulturalnych, sportowych i turystycznych, za przygotowanie informacji o działalności wydziałów ratusza, nagrywanie rozmów i ich emisję w telewizji, radiu oraz na portalach internetowych. Samorząd płaci także za wykonanie projektów plakatów, grafik i materiałów prasowych, a także za wydrukowanie wybranych materiałów promocyjnych. Płaci również w ramach tych umów za emitowane swoich ogłoszeń.

Produkcja i dystrybucja

Skoro burmistrz ma do dyspozycji aż sześć mediów, które kształtować mają obraz Kamiennej Góry według wzoru, po co mu rzecznik?

Rzecznik jest po to, by te informacje dla mediów produkował – odpowiada burmistrz Chodasewicz.

Miasto płaci już jednak sześciu mediom m.in. za produkcję bliźniaczych materiałów. Za co więc faktycznie płaci?

Za to, że opublikują te informacje, za to, że są podczas miejskich imprez i je relacjonują – mówi burmistrz. – Te media mają swoje kanały dystrybucji i za to się płaci, za kształtowanie właściwego wizerunku. I tak płacimy mniej niż w poprzednich latach.

Legendarny pogromca

W poprzednich latach, kiedy obecny burmistrz był naczelnym lokalnego tygodnika, jawił się jako wielki przeciwnik tego typu aliansów mediów z władzą. Wielu z pewnością powiedziałoby o nim wtedy, że to pogromca mediowych umów. Na łamach swego pisma (a później także jako radny) wytykał swojemu poprzednikowi wydatki na media. Sam umowy mediowej z kamiennogórskim ratuszem nie miał. Na łamach swojego tytułu podkreślał wysiłek, jaki wolne medium musi ponieść, by zachować niezależność, gwarantującą odbiorcom rzetelne – także krytyczne wobec władzy – informacje. Dziś z fotela burmistrza dziwi się pytaniom o umowy mediowe, które w styczniu podpisał. Mówi, że tak się przecież dziej w całej Polsce.

Kwota, którą burmistrz Chodasewicz wydał na media od stycznia do września tego roku pokazuje, że nie jest już przeciwnikiem, ale raczej kontynuatorem działań swojego poprzednika, który w 2017 roku na umowy mediowe przeznaczył 59.308 zł, a rok później w 2018 aż 64.881,50 zł. Ile finalnie wyniesie roczny rachunek za umowy mediowe w 2019 roku? Poprosimy ratusz o te dane na początku stycznia i przedstawimy je naszym Czytelnikom na łamach ID.

EK

Nasz komentarz

Kiedy na początku 2019 roku powstawały ID Informacje Dolnośląskie, założyłam, że nie podpiszemy z żadnym z samorządów umowy mediowej. Nie mamy jej do dziś nie dlatego, że samorząd nam odmówił, lecz dlatego, że nigdy o nią nie zabiegaliśmy. Uważam, że taki układ jest zdrowy. Utrzymujemy się wyłącznie ze sprzedaży egzemplarycznej ID oraz z reklam i ogłoszeń, które umieszczają u nas firmy i instytucje. Wśród nich są czasem samorządy. Ich ogłoszenia czy komunikaty pomieszczane są na takich samych zasadach, jak wszystkie inne: zlecenie, wycena, akceptacja, FV. Ważne dla miasta wydarzenia kulturalne, sportowe, turystyczne czy polityczne relacjonujemy bez umowy mediowej, bo taka jest nasza rola – rola niezależnych mediów, o której pamięć chyba zaginęła w ostatnich latach.

Emilia Krzemińska
redaktor naczelna
ID Informacje Dolnośląskie

(Tekst ukazał się w papierowym wydaniu ID Informacje Dolnośląskie nr 32/2019.)

Dodaj komentarz

Korzystając poniższego formularza możesz dodać komentarz.

5 + = 13