Aktualności,  Regionalne

Muzyka elektroniczna kontra przyroda

POWIAT KAMIENNOGÓRSKI. Czy kilkudniowa impreza muzyczna może zaburzyć ekosystem na dziesiątki kilometrów? Według mieszkańca Czarnowa – tak. W apelu opublikowanym w sieci, Maciej Sałandziak, mieszkaniec tej karkonoskiej miejscowości, zwrócił uwagę na problem, który jego zdaniem wciąż jest marginalizowany: negatywny wpływ festiwalu muzyki elektronicznej na dziką przyrodę w rejonie zalewu Bukówka.

Bas, który niesie się przez lasy

Festiwal w malowniczej przestrzeni w sąsiedztwie lasów i wód zalewu Bukówka, zdaniem grupy mieszkańców i obrońców przyrody, może powodować szkody trudne do oszacowania. Szczególnie dotkliwe mają być ciągłe, niskotonowe dźwięki (basy), które – jak zaznacza autor apelu – rozchodzą się w promieniu nawet kilkudziesięciu kilometrów.

– Mieszkam w Czarnowie, około 16 kilometrów od miejsca imprezy. W czasie festiwalu dźwięki przypominają sytuację, w której ktoś parkuje pod domem samochodem i włącza na cały regulator subwoofer. Trwa to dniami i nocami, praktycznie bez przerwy – pisze Sałandziak.

Tymczasem organizatorzy dorocznej imprezy powtarzają, że wydarzenie odbywa się od lat, ma wszelkie atesty, pomiary, zezwolenia wymagane prawem, by mogła się odbywać w tej przestrzeni. Podkreślają jednocześnie, że jest to przedsięwzięcie prywatne, odbywające się na prywatnym terenie.
Organizatorzy zapraszają również autora petycji na teren festiwalu. Chcą nie tylko pokazać, jak on wygląda, ale także nawiązać dialog.

PRZECZYTAJ PETYCJĘ:  https://www.petycjeonline.com/przeciwko_zanieczyszczeniu_przestrzeni_haasem_przez_las_festival?utm_source=web_share

„Szanujmy zwierzęta, przyrodę i siebie nawzajem”

Apel Macieja Sałandziaka kończy się wezwaniem do refleksji i wzajemnego poszanowania – nie tylko wobec siebie jako ludzi, ale też wobec tych, którzy głosu nie mają – dzikich zwierząt.

Potężne basy dewastują przestrzeń. Nie tylko fizycznie, ale energetycznie, biologicznie i emocjonalnie. Nie jestem przeciwnikiem muzyki czy wolności, ale granica między ekspresją a szkodą została przekroczona – pisze mieszkaniec.

Czy natura ma głos?

W ostatnich latach temat negatywnego wpływu dużych imprez masowych na środowisko naturalne pojawia się coraz częściej – również w kontekście regulacji prawnych. W wielu krajach UE obowiązują limity hałasu w terenach chronionych i sąsiedztwie siedlisk dzikiej fauny. Czy podobne przepisy powinny obowiązywać w Polsce – także podczas organizacji festiwali w miejscach przyrodniczo cennych?
mw
FOTO: ilustracja/pixabay.com

Dodaj komentarz

Korzystając poniższego formularza możesz dodać komentarz.

5 × 7 =