Nie od dzisiaj wiadomo, że pojedynki derbowe pomiędzy Orłem Lubawka a Włókniarzem Chełmsko Śląskie były najczęściej bardzo zacięte. W niedzielę do przerwy w meczu rezerw padła tylko jedna bramka. Po przerwie miejscowi dołożyli kolejne cztery trafienia (5:0).
Autorem pierwszego gola dla miejscowych był Matujza w 17. minucie spotkania. Prawdziwe wejście smoka miał w drugiej połowie Rybka (56. minuta), który chwilę wcześniej po pojawieniu się na boisku zdobył ładną bramkę i rywal „pękł”. Potem sprawy w swoje „ręce” wziął Krzeszowiak, który ustrzelił klasycznego hattricka w 65., 70. i 88. minucie.
Młodzież z Orła pod okiem trenera Łukasza Winczy jest na razie największą niespodzianką ligi i zajmuje fotel wicelidera, tracąc do lidera Skalnika cztery pkt. Na przeciwnym biegunie plasują się rezerwy Włókniarza.
Foto: Mariusz Rżany/Lubawczanie