Aktualności,  Kamienna Góra,  Regionalne,  Sport

Stanowisko redaktor naczelnej oraz wydawcy ID Informacje Dolnośląskie w odpowiedzi na list otwarty R. Święckiego

Stanowisko redaktor naczelnej oraz wydawcy ID Informacje Dolnośląskie w odpowiedzi na list otwarty R. Święckiego

Wydawca naszego tytułu, Leszek Krzemiński chciał odpowiedzieć na pański list otwarty opublikowany na facebookowym fanpage UM Kamienna Góra jeszcze w czwartek 8 lipca. Niestety, okazało się, że… został zablokowany.

Proszę Państwa, musimy opowiedzieć nieco o kuchni, o tym, jak nasza „współpraca” z rzecznikiem Święckim wygląda dłuższego czasu. Rzecznik kamiennogórskiego ratusza (czytaj: najęta za 5.500 zł brutto miesięcznie firma – przyp. red.) postanowił, że niezależne medium, jakim jest ID, nie zasługuje na to, by jego dziennikarze byli godni telefonicznego kontaktu z rzecznikiem. Od wielu miesięcy nie jesteśmy w stanie dodzwonić się do Rafała Święckiego. Połączeń nie odbiera, chwilę później dostajemy od niego SMS o treści: „Proszę o przesłanie maila”. Maile przesyłane rzecznikowi muszą nabrać mocy urzędowej, a na odpowiedzi trzeba czekać odpowiednio długo. Nadesłane, najczęściej nie stanowią konkretnej odpowiedzi na wysłane przez nas pytania, a nierzadko są po prostu kuriozalne, wymagające dopytania. Pisząc kolejne zapytania w tym samym temacie, jesteśmy zmuszani do kolejnych dni oczekiwań, co paraliżuje naszą pracę.

Po wielu latach współpracy z rzecznikami z regionu i kraju wiemy tymczasem, że np. rzecznik PKP SA w Warszawie, który może nawet nie wie, gdzie leży Kamienna Góra, jest pod telefonem dostępny, a odpowiedzi na pytania naszych dziennikarzy opracowuje w 3 godziny. Kiedy zasygnalizujemy, że nie mamy wiele czasu, robi to jeszcze szybciej. Tymczasem w Kamiennej Górze do dziś nie uzyskaliśmy odpowiedzi na pytanie, w jakie dni i w jakich godzinach rzecznik Rafał Święcki jest dostępny w ratuszu.

Od dłuższego czasu redakcja ID nie jest też przez niego informowana o wszystkich wydarzeniach w mieście – nie dostajemy wszystkich komunikatów. Materiały prasowe, które w naszym przekonaniu, winien przygotowywać rzecznik (m.in. fotografie), tak, by w razie potrzeby mogły z nich korzystać wszystkie redakcje, przygotowuje ulubiony przez ratusz lokalny portal. Jego treści, opatrzone wielkim logo zaprzyjaźnionego z władzą medium, rzecznik linkuje na fanpage UM na Facebooku, zdjęcia tegoż medium opatrzone jego logo wkleja na stronie ratusza. Samorząd reklamujący ukochane medium – kuriozum! Co na to ustawa o samorządzie? Wciąż dziw bierze, że dzieje się to za sprawą dwóch byłych dziennikarzy: Chodasewicza i Święckiego.

A teraz, panie Rafale Święcki, kilka słów o wolnym słowie i prasie w Kamiennej Górze. Pański obecny szef wydawał tu przez 18 lat periodyk. Władzę punktował jak mało kto. Przez 12 lat, kiedy Krzysztof Świątek był burmistrzem, nie było wydania, w którym nie byłby bohaterem. Chodasewicz torpedował jego wszystkie potknięcia, kontestował pomysły, inwestycje, karcił decyzje, w końcu wygrał z nim wybory. Każdego roku produkował po kilka roczników tamtego tytułu. Na pewno gdzieś je ma. Wystarczy poprosić o wypożyczenie, poczytać i skontaktować się z rzeczywistością. Odkryje pan, mam nadzieję, czym jest wolność słowa, wolne media. Kto wie, jeżeli zdecydują się panowie na tę lekturę obaj, być może burmistrz też sobie kilka zasad przypomni. Wielu sam nas uczył, m.in. tego, żeby nie bać się pisać o rzeczach niewygodnych, mieć własne zdanie i umieć je bronić, stawać zawsze po stronie Czytelnika, bronić słabszych, a władzy patrzeć na ręce i rozliczać. Fakt, że w obecnych rolach macie wiele mediów na zlecenie, patrzących na wasze poczynania przez różowe okulary, nie spowoduje, że wolne media zamilkną.

Słów kilka o zawodowych rolach, rzeczniku. Kiedy miasto organizuje imprezę, wydarzenie, konferencję, pana rolą jest witać i znikać sprzed oka kamer i aparatów. To nie panu, lecz pan winien robić zdjęcia, przygotowywać komunikaty, doglądać interesu tak, by wszystko grało i było perfekcyjne. Pora oswoić się z faktem – proszę wybaczyć kolokwializm – że robi pan na kuchni, nie na sali.

Wróćmy do listu otwartego. Nie po raz pierwszy dezawuuje pan głos naszych Czytelników, radnych, mieszkańców Kamiennej Góry. Zarzuca, że nie są niezależnymi ekspertami, że wielu kamiennogórzan prosi nas o zachowanie anonimowości w tekstach. Tu znowu wiele mógłby powiedzieć panu pański szef. Przez wiele lat i on, i my słyszeliśmy od rozmówców: „ale bez nazwiska, bo boję się władzy”. Ten strach, często irracjonalny, wielu ludzi wciąż paraliżuje. Co przerażające, jego poczucie w ludziach rośnie. Dlaczego? Proszę sobie na to pytanie odpowiedzieć. Nie odwrócimy się do tych ludzi plecami – będziemy ich głosem. Taka jest dziś rola wolnych mediów.

O nieczynnej windzie i schodach bez pochylni powiem panu, że gdyby wydarzyło się to w Berlinie, w Paryżu, a już nie daj Boże w USA, polecielibyście wszyscy ze stołków. Niestety wydarzyło się to w Kamiennej Górze, gdzie w roku 2021 zorganizowali państwo radnym zwiedzanie 4-kondygnacyjnego budynku, w którym winda nie jeździła. Tym samym jeden z rajców został ze zwiedzania wykluczony, bo jest niepełnosprawny. W swoim liście pisze pan lekko: „ten incydent był niezamierzony; winda wkrótce ruszy i każdy będzie mógł z niej korzystać”. Rolą pana jest, by do tych incydentów nie dochodziło. Doskonale wiedzieli państwo, że radny Janusz Jarosz ma tylko jedną nogę i nie zdoła skorzystać ze schodów. Kilka dni później zaprosiliście dziennikarzy na zwiedzanie CK, w którym winda już jeździła. Co stało na przeszkodzie, by z wizytą rajców zaczekać tych kilka dni?

To co się stało w CK, to skandal, podobnie jak to, że podatnik, mieszkaniec Kamiennej Góry nie może wyrazić swojej opinii na publicznych stronach samorządu, bo zostaje zablokowany. Wstyd tym bardziej, że dzieje się to w ratuszu rządzonym przez dwóch byłych dziennikarzy.

Emilia Krzemińska
red. nacz. ID oraz id-24.pl

Leszek Krzemiński
Free Zin Media 2 – wydawca ID oraz id-24.pl

Dodaj komentarz

Korzystając poniższego formularza możesz dodać komentarz.

17 − 14 =