Piłka nożna. Ekstraklasa
Legia Warszawa – Lech Poznań 0:0
Hitem 13. kolejki miało być spotkanie w Warszawie, w którym miejscowa Legia podejmowała Lecha Poznań. Czołowe polskie drużyny, które mają największe budżety w tym sezonie grają w kratkę i są ligowymi średniakami. Okazji bramkowych w tym spotkaniu było jak na lekarstwo. W dodatku do poziomu dostosowała się pogodą, ponieważ mecz toczył się przy mocno padającym deszczu. Na spotkaniu byli fani piłki nożnej z Kamiennej Góry.
W tygodniu Legia Warszawa wyrwała wygraną 2:1 w Lidze Konfederacji z Szachtarem Donieck po dwóch efektownych strzałach Augustyniaka, natomiast Lech zawiódł na całej linii, ulegając po fatalnym występie 1:2 klubowej drużynie z Gibraltaru. Ten wynik to prawdziwy szok w Europie. Zespół gospodarzy odniósł pierwsze historyczne zwycięstwo w europejskich pucharach. W niedzielnym spotkaniu pierwszą dobrą okazję stworzyli gospodarze Legia. Urbański strzelił z dystansu, ale bramkarz Lecha Mrozek był na posterunku. Po chwili napastnik Lecha Ishak wbiegł z futbolówką w pole karne, jednak został zastopowany przez Augustyniaka. Potem doszło do sporej kontrowersji. Napastnik gości – Ishak ostro ciął równo z trawą Kapustkę w środku boiska, lecz sędzia Piotr Lasyk nie pokazał winowajcy żółtej kartki. Lech miał jeszcze jedną sytuację. Skrzydłowy przyjezdnych Ismaheel w 37. minucie uderzył zza pola karnego, a po interwencji bramkarza Tobiasza dobijał jeszcze Luis Palma, który był niestety na spalonym.
Miejscowi mogli prowadzić od 56. minuty, kiedy Mrozek dwukrotnie popisał się świetnym refleksem, gdy obronił strzał Urbańskiego, a potem przeciął dośrodkowanie. Zespół Lecha mógł prowadzić. Ishak w 71. minucie po dośrodkowaniu oddał groźny strzał głową. Piłka zmierzała do bramki, lecz Tobiasz przeniósł ją nad poprzeczką.
Po 13. kolejkach liderem ekstraklasy z dorobkiem 26 pkt jest Górnik Zabrze. Lech jest piąty – 20 pkt, a Legia i plasuje się dopiero na 10. miejscu z 16 pkt.
Grzech
Foto: użyczone/Damian Markowski
