KAMIENNA GÓRA. Minęło już 9 lat, odkąd miasto powierzyło opiekę nad zamkiem Grodztwo Fundacji Ochrony Zabytków Architektury i Sztuki. W sierpniu 2019 r. burmistrz uzgodnił warunki dalszej współpracy z fundacją. Organizacja miała zabezpieczyć i rewitalizować zabytek. Jak wywiązuje się ze swoich obietnic?
– Przedstawiciele fundacji przedstawili plan działania na najbliższy czas. Poprosiłem również o szczegółowy harmonogram prac. Jeżeli będą się go trzymać, nie rozwiążemy umowy – mówił w sierpniu ubiegłego roku burmistrz Janusz Chodasewicz.
Prezes fundacji Janusz Janiszewski zapowiadał w pierwszej kolejności oczyszczenie i ogrodzenie terenu. Na początku tego roku miały natomiast ruszyć prace związane z zabezpieczeniem murów. Ruina została oczyszczona z zarośli, trudno jednak stwierdzić ślady jakichkolwiek innych działań. Tymczasem na początku kwietnia przy zamku pojawiły się tablice z napisem: „Wstęp surowo wzbroniony. Budynek grozi zawaleniem”. Jak się okazało, zostały one ustawione z inicjatywy urzędu miasta. Co zatem robi fundacja?
– 17 lutego FOZAiS przedstawiła pismo, w którym informuje, że wystąpiła do wojewódzkiego konserwatora zabytków o zgodę na rozpoczęcie prac – poinformował nas rzecznik ratusza Rafał Święcki. – Kiedy tylko fundacja uzyska pozwolenie, ma przystąpić do oczyszczania murów z samosiewów i montażu ogrodzenia.
Organizacja obiecuje także odgruzowanie i wzmocnienie murów. Kiedy dokładnie, tego nie wiadomo. Umowa zawarta z fundacją wygasa 31 marca 2021 r. Decyzje wojewódzkiego konserwatora zabytków z 2016 i 2019 r. nakładają na administratora zamku obowiązek wzmocnienia murów, otworów okiennych i detali architektonicznych. Konserwator nakazał również zabezpieczenie obiektu przed dostępem osób postronnych.
– Chcemy dać szansę fundacji. Zobaczymy, czy wywiąże się ze zobowiązań – mówi rzecznik ratusza. – Umowa i tak niedługo dobiegnie końca.
Jeżeli miasto zakończy współpracę z fundacją, obowiązek utrzymania zabytku spadnie na samorząd.