
KAMIENNA GÓRA/KRAJ. W Obwodowej Komisji Wyborczej nr 6 w Kamiennej Górze doszło do przeliczenia głosów oddanych w drugiej turze wyborów prezydenckich. Jak się okazało – wynik uległ zmianie. Rafał Trzaskowski uzyskał ostatecznie 428 głosów, a Karol Nawrocki – 278. To odwrotność w porównaniu do pierwotnego protokołu, według którego Nawrocki miał przewagę (368:338).
Przypomnijmy, że Kamienna Góra znalazła się w gronie trzynastu obwodów w całym kraju, w których – według Sądu Najwyższego – mogło dojść do uchybień formalnych, błędów rachunkowych lub nieprawidłowości przy sporządzaniu protokołów.
To właśnie w tej komisji, mieszczącej się w Liceum Ogólnokształcącym przy ul. Marii Skłodowskiej-Curie, podczas ponownej weryfikacji ujawniono, że w worku z kartami przypisanymi Karolowi Nawrockiemu znajdowały się również głosy oddane na Rafała Trzaskowskiego – 90 z nich zostało błędnie zakwalifikowanych. Po korekcie wyników stosunek głosów między kandydatami uległ zmianie.
Wcześniejsze dane z pierwszej tury wskazywały na przewagę Trzaskowskiego (321 głosów wobec 174 dla Nawrockiego), co dodatkowo wzbudziło podejrzenia, że zmiana proporcji w II turze mogła być efektem błędu.
Decyzja Sądu Najwyższego z 11 czerwca umożliwiła oględziny kart do głosowania i weryfikację zapisów protokołu. Czynności przeprowadził właściwy sąd rejonowy. Choć przeliczenie objęło tylko część obwodów i – jak wskazują wstępne analizy – nie zmieni ogólnego wyniku wyborów (różnica głosów między kandydatami w skali kraju przekracza 370 tysięcy), przypadek Kamiennej Góry rzuca cień na precyzję lokalnych komisji.
Sąd Najwyższy ma ogłosić oficjalne wyniki oraz orzeczenie w sprawie ważności wyborów po zakończeniu wszystkich przeliczeń.
MB
FOTO: ilustracja/AI