
Piłka nożna. Wałbrzyska klasa A
Iskra Witków – MKS Szczawno-Zdrój 5:3 (5:0)
Dzisiaj w Witkowie miejscowa Iskra podejmowała w zaległym spotkaniu 17. kolejki wyżej notowany MKS. Po ostatnich spotkaniach miejscowi nie mieli najlepszej prasy, jednak dzisiaj do przerwy zagrali koncertowo o skuteczni, aplikując gościom aż 5 trafień. Przyjezdni zdobyli dwie bramki, lecz arbiter ich nie uznał. Po przerwie Ogrodnik mógł dobić MKS, lecz fatalnie się zachował. Rywale złapali wiatr w żagle i zdołali zdobyć trzy gole.
Miejscowi piłkarze mają nóż na gardle i musieli się wznieść na wyżyny swoich możliwości, ponieważ potrzebowali „oczek” jak ryba wody. Już pierwszy ich atak przyniósł upragnione trafienie. Autorem pierwszej bramki był Łatka (na zdjęciu), który przyjął na pierś dośrodkowanie Cieszkowskiego i nie dał zupełnie szans Kurowskiemu (były golkiper Skalnika Czarny Bór). Cztery minuty potem Ogrodnik zagrał wzdłuż bramki, a skrzydło zamknął Cieszkowski i zrobiło się 2:0. Przyjezdni jeszcze się dobrze nie otrząsnęli z dwóch goli, jak dostali trzeciego. W 10. minucie trafił na 3:0 Ogrodnik. W odpowiedzi najlepszy zawodnik gości – Gromniak pokonał Perlaka, jednak sędzia nie uznał tej bramki. Jeszcze Choiński skierował futbolówkę do siatki Iskry, lecz ponownie chorągiewkę w górę uniósł arbiter asystent. Miejscowi złapali wiatr w żagle i do przerwy zdołali podwyższyć rezultat na 5:0 po golach – Łatki. Raz Kurowski zatrzymał strzał napastnika Iskry. W 51. minucie Ogrodnim oszukłą obrońcę i golkipera MKS, lecz przy strzale do pustej bramki obił tylko obramowanie bramki. Niestety ta zbytnia nonszalancja zaraz szybko się zemściła. Na 5:1 trafił po uderzeniu głową Skomiał. W kolejnej akcji gości ten sam piłkarz przegrał potyczkę sam na sam z Perlakiem. W 61. minucie Gromniak skarcił Iskrę i zrobiło się 5:2. Ta bramka dodała skrzydeł MKS-owi. Przyjezdni wypracowali dwie okazje bramkowe. Blisko zmiany wyniku byli Gromniak i Broniek. Niestety Pudełko przekroczył przepisy gry na Choińskim i sędzia wskazał na „”11” metr. Gromniak trafił celnie z wapna i rywale zmniejszyli rozmiary porażki do dwóch bramek. W ostatnich 10. Minutach Iskra w końcu wypracowała sytuacje bramkowe, lecz zawiodła skuteczność: Ogrodnika, Kacpra Tobiasza i Małaja. To bardzo ważne trzy „oczka” dla Iskry.
Iskra: Perlak – Grudzień (46’ Surgieniewicz), Kołodziej, Kamil Tobiasz, Cieszkowski (55’ Pudełko) – Kacper Tobiasz, Ogrodnik, Majerski, Wiktor (75; Krupa) – Łatka (90+2 Małaj), Chronowski.
MKS: Kurowski – Antas (46’ Rałek), Maliszewski (78’ Gajewski), Warchał, Skomiał – Korościk (62’ Broniek), Korulczuk, Stefański (46’ Stawiński), Czechura – Choiński, Gromiak.
Grzech