LUBAWKA. Niewiele brakowało i doszłoby do tragedii. Dzieci bawiły się na stawie w parku Watra. Pod jednym z malców załamał się lód.
Do zdarzenia doszło dziś (sobota 4 stycznia).
– Kiedy to zobaczyłem, aż mi się słabo zrobiło – mówi mężczyzna, który był świadkiem tego zdarzenia (personalia do wiadomości ID). – Już myślałem, że trzeba będzie dzieciaka spod wody wyciągać. Na szczęście sam zdołał się wydostać i uciekł z kolegami.
Jak dodaje mieszkaniec Lubawki, dzieci rzucały najpierw cegły na pokryty cienkim lodem staw. Potem weszły na jego powierzchnię.
– Płot do dawnej Watry jest całkowicie zdemolowany – mówi mieszkaniec miasta. – Dzieci tam chodzą i wynoszą z gruzowiska cegły. Trzeba to ogrodzenie naprawić, bo robi się niebezpiecznie. Gruzowisko to nie miejsce do zabaw.
Niezależnie od tego, warto przypomnieć najmłodszym, by pod żadnym pozorem nie wchodzili nigdy na zamarznięte zbiorniki wodne. Wystarczy chwila, by taka zabawa zakończyła się dramatem.