Aktualności,  Regionalne

Pociąg retro bez parowozu i zamieszanie na stacji w Lubawce. Miasto tłumaczy: to błąd po stronie czeskiej

LUBAWKA/ZACLERZ. Zapowiadany na plakatach i materiałach promocyjnych pociąg retro z Lubawki do czeskiego Žacléřa, który miał być atrakcją Dnia Dziecka, wzbudził niemałe zaskoczenie – i to nie tylko wśród najmłodszych. Zamiast zapowiadanego parowozu, na stację wjechał dobrze znany skład kursujący codziennie na trasie Trutnov – Sędzisław. Mimo że był to pojazd nienowy, nie spełnił oczekiwań tych, którzy liczyli na klasyczny parowóz z epoki.

Impreza była wspólną inicjatywą gminy Lubawka oraz czeskiego prywatnego przewoźnika kolejowego, który odpowiadał za organizację składu. W ramach wydarzenia dzieci i ich opiekunowie mieli wyruszyć z Lubawki pociągiem przyjaźni do Žacléřa, by następnie wspólnie z czeskimi rówieśnikami wrócić do Lubawki i tam kontynuować świętowanie Dnia Dziecka.

Tymczasem pociąg, który rano miał zabrać dzieci z Lubawki, nie zatrzymał się na tamtejszej stacji i pojechał dalej – co wywołało zdziwienie i niezadowolenie wśród uczestników. Jak poinformował Urząd Miasta w Lubawce, przyczyną była pomyłka po stronie czeskiego przewoźnika – w protokole kolejowym nie uwzględniono przystanku w Lubawce. Dopiero po interwencji wpis został uzupełniony, dzięki czemu pociąg w drodze powrotnej z Kamiennej Góry zatrzymał się zgodnie z planem, zabierając dzieci do Žacléřa.

Po stronie czeskiej, zgodnie z ustaleniami, czekał już skład z czeskimi uczniami, który przywiózł ich do Lubawki. Tu, w Domu Kultury, przygotowano wspólną zabawę, która była główną częścią obchodów Dnia Dziecka.

Co do użytego pociągu – jak podkreślają organizatorzy z Czech, skład w ich ocenie również miał charakter retro. Różnice w postrzeganiu tej estetyki pozostają jednak wyraźne – zwłaszcza w kontekście plakatów, które mogły sugerować przejazd parowozem.
MW
FOTO: UM Lubawka





Dodaj komentarz

Korzystając poniższego formularza możesz dodać komentarz.

7 × = 35