9 listopada dwaj kamiennogórzanie Arek i Radosław Dybiec (na zdjęciu) wystartowali w Radziechowach/koło Żywca w maratonie górskim – „17. EuropaCup Maraton Beskidy.
Trasa Radziechów – Skrzyczne (1257 m.n.p.m) była pełna ekstremalnych wyzwań, w tym stromych podbiegów, błotnistych fragmentów i technicznych zbiegów. Wszyscy bardzo chwalili widoki na trasie. Pierwszy na linii mety pojawił się z dużą przewagą dobrze wszystkim znany biegacz – Adam Cieślar (3:00:33) z Istebnej. Podium uzupełnili Litwin – Marius Vaiciekauskas (3:24:56) oraz Piotr Sawicki (3:25:47) z Warszawy. Arkadiusz Dybiec (4:45:52; 10. w M-49) z KGB sklasyfikowany został na 61. miejscu, natomiast jego syn Radosław (5:34:05; 15. w M-20). Najszybsza wśród pań była Angelika Noga (3:55:08) z Kóz, zajmując w open wysokie 15. miejsce. Do mety dotarło 132 śmiałków. Ostatni zawodnik pokonał trasę w ponad 8 godzin.
– Łączne przewyższenie na dystansie wyniosło 1341 m i wydawać by się mogło, że to najtrudniejszy element tych zawodów – powiedział na gorąco Arkadiusz Dybiec. – Jak się okazało w praktyce, najtrudniej było przetrwać blisko 9 km ciągły zbieg, na którym Radek doznał kontuzji kolana i tylko mocna głowa pozwoliła synowi dotrzeć do mety i uniknąć dyskwalifikacji.
Grzech
Foto: AD