KAMIENNA GÓRA. – Pijani pracownicy jednego z zakładów pogrzebowych dosłownie wypadli z samochodu na cmentarzu przy ulicy Katowickiej – relacjonują świadkowie zdarzenia (personalia znane ID). – Ledwo stojąc na nogach, usiłowali nieść płytę nagrobną. Uszkodzili nią inne nagrobki.
Zdarzenie miało miejsce w sobotę 1 sierpnia około godziny 19:00. Mieszkańcy zauważyli na cmentarzu komunalnym przy Katowickiej dziwnie jadącego nissana jednego z popularnych w Kamiennej Górze zakładów pogrzebowych. Gdy pojazd w końcu się zatrzymał, z trudem opuściło go kilku mężczyzn.
– Byli kompletnie pijani – relacjonują świadkowie. – Próbowali nieść płytę nagrobka, ale w tym stanie upojenia zupełnie nie mogli poradzić sobie z tym zadaniem. Uszkodzili po drodze kilka innych grobów.
Mieszkańcy miasta uwiecznili na filmie to zdarzenie i powiadomili policję. W tym czasie jednak mężczyzna, który kierował nissanem, zdążył wyjść z cmentarza.
– Policjanci szybko odnaleźli 43-latka na terenie zakładu pracy, gdzie pił alkohol – mówi mł. asp. Paulina Basta, oficer prasowy KPP w Kamiennej Górze. – W wydychanym powietrzu miał ponad 3 promile alkoholu.
Mężczyzna trafił do policyjnej celi, gdzie trzeźwiał. Kiedy to się udało, usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Do winy się nie przyznał.
mb
FOTO: Ilustracyjne
