KAMIENNA GÓRA/REGION. Inwestycje za blisko 5 000 000 zł tylko w 2023 roku, nowe maszyny, rozbudowa instalacji fotowoltaicznej i plany na rozbudowę zakładu – tak prezentuje się dziś kamiennogórska firma z tradycjami – Dofama Thies. Przedsiębiorstwo obchodzi w tym roku 75. urodziny, a jego właściciel – Firma Thies w Niemczech – 131.
– Odkupiliśmy budynki i grunty, które przed 2000 rokiem należały do naszej firmy – mówi Ireneusz Kruczek, prezes Dofama Thies od 2007 roku. – To w sumie 9 715 m kw. gruntów, zabudowanych częściowo m.in. dawnym wydziałem szkolnym. Zamierzamy w całości zagospodarować je pod naszą produkcję. Chcemy wciąż się rozwijać.
Tylko w tym roku na inwestycje przedsiębiorstwo przeznaczyło około 5 000 000 zł. Dofama zyskała nowy automat do spawania obwodowego, a także polernię, czyli urządzenie do polerowania blach.
Firma inwestuje także w zieloną energię, dlatego wciąż rozbudowuje system instalacji fotowoltaicznej.
Inwestują w młodych
Obecnie Dofama Thies ma aż 93 młodocianych pracowników, których przy współpracy z Zespołem Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Kamiennej Górze, kształci w trzech klasach o profilach: ślusarz (78 osób), tokarz (11) oraz elektryk (4).
– Od września zatrudniliśmy 17 absolwentów w zawodzie ślusarz-spawacz, którzy ukończyli III klasę. Z kolei na pierwszy rok przyjęliśmy 27 ślusarzy i 4 elektryków – mówi prezes Ireneusz Kruczek.
Co ciekawe, wśród pracowników produkcyjnych jest jedna pani – Dominika Plewa. Z wykształcenia ślusarz. Koledzy chwalą ją i podkreślają, że ma fach w ręku. Mimo młodego wieku pokazała, że ma talent także do pracy w zawodzie tokarza.
– Po skończeniu gimnazjum nie bardzo wiedziałam, co mam ze sobą zrobić, w jakim kierunku się kształcić. Wybrałam kierunek ślusarstwo i praktykę zawodową w Dofamie – mówi Dominika Plewa. – Od roku pracuję jako tokarz.
– Widać było niemal od razu, że Dominika ma dryg do tej pracy – przyznaje Marek Sikora, mistrz produkcji i instruktor praktycznej nauki zawodu w Dofama Thies.
Ważne relacje
Firma dba o obecnych i dawnych pracowników. Od chwili, gdy daje im możliwość nauki zawodu, a potem niemal pewność, że po szkole znajdą w niej zatrudnienie, aż po czas, gdy przejdą na emerytury. W Dofama Thies działają związki zawodowe, do których należy około połowa zatrudnionych. Pracownicy firmy mogą liczyć na bonusy socjalne, pakiet medyczny i sportowy, ale także imprezy integracyjne.
– Już tradycyjnie wiosną spotykamy się z naszymi emerytowanymi pracownikami, a jesienią z czynną zawodowo załogą – mówi szef przedsiębiorstwa.
Niektórym tak się spodobała praca w Dofama Thies, że pracują nadal, nawet po przejściu na emeryturę. W firmie pracuje obecnie 6 emerytowanych pracowników. Obecnie najdłużej związany z zakładem jest Stanisław Jabłoński, dziś 74-letni specjalista BHP.
Jak powstała Dofama?
Na przełomie lat 1945-1947 powstała z połączenia trzech małych poniemieckich zakładów leżących na terenie miasta Kamienna Góra. Zakład początkowo nie miał sprecyzowanej specjalizacji. Realizował wszystkie zamówienia, na ile pozwalał istniejący park maszynowy i posiadane materiały. Asortyment produkcji obejmował artykuły domowe (patelnie, łopatki do węgla, czerpaki), poprzez elementy blaszane dla pierwszych ciągników produkowanych przez Zakłady Metalowe Ursus, po stalowe bramy do hangarów lotniczych na Okęciu.
15 września 1948 roku powstało przedsiębiorstwo państwowe pod nazwą Fabryka Maszyn Lniarskich i Pomocniczych FAMAL. Z czasem całkowicie zmieniono asortyment produkcji, ukierunkowując się na wytwarzanie maszyn włókienniczych. Stąd 4 sierpnia 1961 roku zmieniono nazwę na Dolnośląska Fabryka Maszyn Włókienniczych DOFAMA. Przez następne lata przedsiębiorstwo ciągle rozwijało się. W roku 1988 zatrudniało łącznie 780 pracowników, w tym 381 produkcyjnych. Głównymi odbiorcami były firmy zagraniczne (eksportowano ok. 80 proc. produkcji) z ZSSR, Czechosłowacji, NRD, Bułgarii, Węgier, Wietnamu, Maroka, Argentyny i Iranu.
Pomimo trudnych lat 1993-1995, kiedy załamał się eksport do Rosji (ok. 75 proc. zbytu) oraz kłopotów ze sprzedażą na rynku krajowym, przedsiębiorstwo przetrwało. Zawdzięcza to umiejętności szybkiego przebranżowienia oraz uniwersalnemu parkowi maszynowemu. Cechy te pozwoliły w trudnym okresie produkować walce łąkowe, kontenery na śmieci oraz przyczepy dla rolnictwa. Dzięki współpracy z firmą Thies, która rozpoczęła się na początku lat 90. XX w., zakład powrócił do produkcji maszyn włókienniczych. Poza produkcją na rynek niemiecki Dofama wykonała bardzo dużo wyrobów dla Huty Miedzi w Głogowie. Od roku 1993 rozpoczęto przygotowania do prywatyzacji, a 31 grudnia 1997 r. przedsiębiorstwo zostało zarejestrowane jako Dolnośląska Fabryka Maszyn Włókienniczych DOFAMA SA przez Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze. 18 lutego 2008 Dolnośląska Fabryka Maszyn Włókienniczych DOFAMA SA została przekształcona na DOFAMA THIES Sp. z o.o.
TS
Zmodyfikowana suszarka bębnowa do suszenia włókien luźnych. W pierwotnej wersji Dofama produkowała takie suszarki od lat
60. XX w. Przy maszynie prezes Ireneusz Kruczek oraz Marek Sikora – mistrz produkcji i instruktor nauki zawodu
Automat spawalniczy obwodowy (spawanie orbitalne), który niedawno firma zakupiła w Austrii
Maszynę do suszenia włókien budował m.in. Janusz Hałubek, wszechstronny specjalista, który z Dofamą związany jest od 45 lat
Dominika Plewa jest w Dofamie tokarzem. To jedyna kobieta pracująca na produkcji. – Z kolegami tworzymy zgrany team – podkreśla
Uczniowie klasy III kształcący się w zawodzie ślusarz w czasie praktycznej nauki zawodu
Załoga przy tzw. 100-procentowym zbiorniku na wodę. To element większej całości maszyny włókienniczej