Regionalne,  Sport

Remisowo w Wałbrzychu

Piłka nożna. Spotkanie towarzyskie

Górnik Wałbrzych – Olimpia Kamienna Góra 2:2 (1:1)

Dzisiejszy mecz sparingowy kamiennogórska Olimpia rozegrała w Górnikiem. Gospodarze nie zagrali optymalnym składem, ale był to bardzo pożyteczny ostatni mecz kontrolny przed rundą wiosenną. Bramki dla wałbrzyszan zdobył kamiennogórzanin Zioła, natomiast w Olimpii skutecznością popisał się Moszyk.

Mecz sparingowy od pierwszego gwizdka sędziego przebiegał w szybkim tempie i kibice nie mogli się nudzić. Podopieczni Jarosława Borconia (byłego zawodnika Olimpii Kamienna Góra) z Górnika mogli pierwsi wyjść na prowadzenie, jednak Janik po kiksie Zasady trafił tylko w nogi Migacza. W 8. minucie Piekarczyk oddał soczysty, ale minimalnie niecelny strzał z dystansu. Miejscowi piłkarze wyszli na prowadzenie w 10. minucie. Zioła (na zdjęciu, z prawej) zobaczył kątem oka, ze Migacz wyszedł na 20. metr i klasyczną podcinką z własnej połowy trafił do opuszczonej bramki Olimpii. Strata gola nie podłamała kamiennogórzan. Po kwadransie gry Olimpia rozmontowała obronę Górnika i doprowadziła do wyrównania. Akcję zainicjował Piekarczyk, który z prawej flanki posłał futbolówkę wzdłuż bramki Górnika, a akcję zamknął szczęśliwie od słupka Moszyk. W kolejnych minutach groźniejsze sytuacje wypracowali sobie piłkarze Olimpii, jednak szwankowała skuteczność. Najpierw na śmiały rajd zdecydował się lewonożny Cukier, lecz pomocnik Olimpii zawiódł przy strzale. Następnie Moszyk uderzył przy krótkim słupku, jednak Kubiak był na posterunku, a chwilę potem Cukier powinien dać prowadzenie.

W drugiej połowie gra była w dalszym ciągu wyrównana, ale okazji bramkowych było już jak na lekarstwo. W 51. minucie Grejner mógł z piłką zrobić wszystko, lecz na nasze szczęście w 200 procentowej okazji nie trafił w bramkę. Po drugiej stronie Trusiuk posłał potężną bombę z 30. metrów, lecz futbolówka przeleciała ponad poprzeczką. W 77. minucie Moszyk wyprowadził Olimpię na prowadzenie. Kapitalną asystę zanotował szarżujący prawym skrzydłem Sochacki, który dostrzegł kątem oka lepiej ustawionego kolegę. Wydawało się, że kamiennogórzanie wygrają to spotkanie. Niestety pod koniec meczu Wińcza przekroczył przepisy gry na jednym z zawodników Górnika i arbiter wskazał na „wapno”. Celnie z jedenastki trafił Zioła. Zawodnicy Olimpii mogli zamknąć spotkanie w ostatniej akcji meczu, lecz Sochacki za długo zwlekał z oddaniem strzału.

Górnik: Kubiak – Koniec, Rosicki, Domek, Foch  – Grejner, Wilk, Zioła, Janik – Ziiadinov, Wyszyński/Pytlak, Oświęcimka, Moroz, Niedbalski.

Olimpia: Migacz – Trusiuk, Zasada, Bieńkowski, Wolak – Kak, Moszyk, Cukier, Topolski – Sochacki, Piekarczyk/Ogrodowczyk, Wąż, Powązka, Schabiński, Wińcza.

Grzech

Dodaj komentarz

Korzystając poniższego formularza możesz dodać komentarz.

4 × = 8