Aktualności,  Kamienna Góra

Chciał wykorzystać dziecko

60-latek z miasta przez ponad dwa miesiące próbował przez internet i telefonicznie skłonić dziecko do obcowania płciowego i tzw. innych czynności seksualnych. Na jego trop w sieci wpadli funkcjonariusze. Stało się to nim 60-latek zdołał zrealizować swoje zamiary. Kamiennogórski Sąd Rejonowy skazał go na grzywnę i nakazał podanie treści wyroku do publicznej wiadomości.

Rzecz działa się od 17 lipca do 27 września 2018 roku w Kamiennej Górze. Policja, a potem prokuratura dowiodły, że w tym czasie 60-letni R.K. za pośrednictwem systemu informatycznego i sieci telekomunikacyjnej usiłował składać dziecku poniżej 15. roku życia propozycje obcowania płciowego i wykonania tzw. innej czynności seksualnej. Mężczyzna miał być przy tym świadom, że kontaktuje się z osobą, która ma mniej niż 15 lat. Zamierzonego celu nie udało mu się na szczęście osiągnąć.

Grzywna i upubliczniony wyrok

24 kwietnia Sąd Rejonowy w Kamiennej Górze wydał w tej sprawie wyrok. Mężczyzna został uznany winnym, za co sąd nakazał mu zapłatę grzywny w wysokości 5.000 zł. Temida nakazała nadto podanie wyroku w tej sprawie do publicznej wiadomości poprzez wywieszenie jego treści na tablicy ogłoszeń w miejscu pracy oskarżonego w Kamiennej Górze, a także na tablicach ogłoszeń w starostwie, ratuszu i w sądzie. Mężczyzna musi też zapłacić koszta sądowe.

– Oskarżony był o czyn opisany jako nieudolne usiłowanie wykorzystania systemu informatycznego w celu popełnienia przestępstwa przeciwko wolności seksualnej na szkodę małoletniego poniżej lat 15 – mówi sędzia Konrad Kosowski, prezes Sądu Rejonowego w Kamiennej Górze. – Czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności do lat 2, grzywną lub ograniczeniem wolności.

Alarm w mieście

Treść wyroków dotarła do miejskich instytucji pod koniec ubiegłego tygodnia. Mieszkańcy, którzy przeczytali informacje, są zdumieni tak niską karą dla R.K.

– Puścili go wolno, żeby dalej tak robił? – pyta Zuzanna Majdan, która przeglądając ogłoszenia w starostwie natknęła się na wyrok sądu. – Przecież to nienormalne.

Na lokalnych portalach społecznościowych ludzie ostrzegają się wzajemnie. Przestrzegają, by mieć dzieci na baczeniu wtedy, gdy siedzą przed monitorem telefonu czy komputera, ale również na ulicach.

– Ten pan już nie jest naszym pracownikiem. W minionym tygodniu złożył wypowiedzenie – mówi szef dużego przedsiębiorstwa w Kamiennej Górze, w którym zatrudniony był R.K. Prezes nie chce, by zarządzaną przez niego firmę wiązać ze sprawą skazanego, dlatego nie podajemy ani nazwy zakładu, ani personaliów szefostwa.

Jak nieoficjalnie udało nam się ustalić 60-letni R.K. ponad 30 lat przepracował w tym przedsiębiorstwie. Jego koledzy z pracy nie mogą uwierzyć w to, co przeczytali na tablicy ogłoszeń.

– W głowie mi się nie mieści, by mógł coś takiego zrobić – mówi jeden z współpracowników K.

Dodaj komentarz

Korzystając poniższego formularza możesz dodać komentarz.

38 − 34 =