KAMIENNA GÓRA. – Życie zniknęło z tej części zalewu, gdzie była plaża. Nie ma kaczek, nie ma innych ptaków, a na brzegu leżą konające raki, a także ich truchła – alarmuje Czytelniczka ID (personalia do wiadomości red.).
Po tym jak z racji prowadzonej inwestycji przy jazie na Zadrnie spadł poziom wody w zalewie, brzegi wokół plaży pokrył dziwny czerwonawy osad.
– Na nim gołym okiem widać plamy jakby po ropie czy benzynie, połyskujące w słońcu – mówi nasza Czytelniczka. – Brzeg plaży wygląda jak cmentarzysko raków. Leżą półmartwe. Jest też dużo trucheł raków. Straszny obraz, jakby po jakimś skażeniu chemicznym.
Kobieta dodaje, że z tej części zbiornika wodnego zniknęło także ptactwo.
– Nie ma kaczek, których tu zawsze było pełno, nie ma innych ptaków. Co tam się stało? – pyta kamiennogórzanka, która ocalonego raka z zalewu chce przewieźć do zbiornika w Krzeszówku. – Tam jest przynajmniej czyta woda. Może przeżyje.
Sprawę natychmiast zgłosiliśmy w ratuszu. Magdalena Bręśkiewicz obiecała razem z innymi urzędnikami zbadać, co stało się nad zalewem.
– Przekażę także dyrektorowi MCKF Zenonowi Królowi, w którego zarządzie jest OWŚ, by rozeznał się w tym temacie – mówi kierownik Bręśkiewicz.
Do tematu wracamy TUTAJ: https://www.facebook.com/2284519388462198/posts/3160017117579083/
FOTO: użyczone/Czytelniczka ID
