KAMIENNA GÓRA. Nie udało się wprowadzić do dzisiejszego (czwartek 26 maja) porządku obrad rady miasta punktu dotyczącego zmiany wynagrodzenia burmistrza Janusza Chodasewicza. Wniosek formalny w tej sprawie złożył rajca Łukasz Sławiński. Poparło go 7 radny (oznaczone na zielono na ilustracji), ale 8 zagłosowało przeciw (oznaczone na czerwono na ilustracji.)
Gdyby udało się wprowadzić punkt o wynagrodzeniu burmistrza do porządku obrad dzisiejszej sesji, grupa radnych chciała doprowadzić do obniżenia wynagrodzenia ojca miasta. Miała to być swego rodzaju reprymenda dla szefa samorządu za nieprzekazanie 815 000 zł dotacji dla szpitala.
Samorząd dostał milion od rządu za liczbę wyczepień mieszkańców na terenie miasta. Miał otrzymać go kamiennogórski PCZ, ale Janusz Chodasewicz stawiał warunki. Chciał, by zarząd placówki podał na piśmie aktualny stan finansowy PCZ, a także podpisał z policją umowę na badania zatrzymanych w naszym szpitalu. Dziś policjanci muszą ich wozić do Kowar, co generuje koszta i pozbawia nasz powiat obsługi mundurowych na wiele godzin. Zarząd PCZ nie spełnił oczekiwań burmistrza, a ten nie wprowadził do porządku obrad sesji projektu uchwały o przekazaniu pieniędzy. Ponieważ jest to projekt uchwały budżetowej, złożyć go może jedynie ojciec Kamiennej Góry.
