_temat_dnia,  Aktualności,  Kamienna Góra,  Regionalne

Zaorani przed świętami

KAMIENNA GÓRA/POWIAT.  – Zostaliśmy z całym towarem, ze zniczami, z kwiatami, które teraz będziemy musieli wyrzucić – mówią zdruzgotani sprzedawcy z Kamiennej Góry i powiatu (personalia do wiadomości redakcji). – Żeby kupić ten towar, musieliśmy pożyczyć pieniądze. Jesteśmy bankrutami.

AKTUALIZACJA:

Po decyzjach wielu samorządów, które ogłosiły, że odkupią kwiaty od przedsiębiorców i producentów, premier zapewnił, że zrobią to także regionalne KOWR i ARiMR. Samorządy, które wsparły sprzedawców kwiatów, mają mieć możliwość ubiegania się zwrot poniesionych kosztów. Rząd zamierza zapłacić ze środków tzw. funduszu covid.

______________

Wczoraj (30 października) o godzinie 16:00 premier Mateusz Morawiecki poinformował o zakazie wstępu na cmentarze od 31 do 2 listopada włącznie. Zdaniem rządzących ma to powstrzymać transmisję wirusa w czasie ważnych dla Polaków listopadowych świąt.

Zaraz po konferencji premiera 30 października, mimo zmroku i deszczu, na cmentarze w całym kraju ruszyły tłumy ludzi, chcących odwiedzić groby bliskich, nim rząd pozamyka bramy nekropolii.
– Błoto, tłumy na parkingu, chaos na cmentarzu – relacjonowali nam wczoraj mieszkańcy Lubawki.

W Kamiennej Górze, na nowym cmentarzu na Wałbrzyskiej, wczoraj wieczorem było spokojnie, lecz w sklepach i na straganach odbywał się dramat. Właściciele są załamani, bo w jednej chwili stracili dochody.

– Wielu sprzedawców kwiatów i zniczy odkładało pieniądze przez cały rok, by kupić teraz towar i móc handlować. Wielu się zapożyczyło, bo nie mieli pieniędzy na towar, a Morawiecki  w jednej chwili ze wszystkich zrobił bankrutów – mówi jeden z kamiennogórskich sprzedawców (imię i nazwisko znane ID). – Co mają zrobić teraz z tymi kwiatami?!

W internecie już wczoraj powstała akcja zachęcająca do kupowania kwiatów i zniczy od lokalnych sprzedawców, by w ten sposób wesprzeć ich w trudnej sytuacji. Pojawiają się również idee, by kwiaty i światełka zostawiać pod bramami nekropolii lub biurami posłów partii rządzącej. To na znak protestu wobec decyzji, o której poinformowali Polaków w ostatniej chwili.

 

Dodaj komentarz

Korzystając poniższego formularza możesz dodać komentarz.

12 − 5 =