Aktualności,  Kamienna Góra,  Regionalne,  Sport

Kilka pytań do burmistrza

We wtorek 27 lutego radni umożliwili nam wystąpienie publiczne podczas sesji, w celu przedstawienia stanowiska ID odnośnie „współpracy” z burmistrzem. Pojawiła się cicha, niczym nieuzasadniona nadzieja, że burmistrz zechce w tej sesji wziąć udział, by po wysłuchaniu ustosunkować się do treści naszego wystąpienia. Nadzieja okazała się płonna, „ojciec miasta” nie miał bowiem odwagi stanąć z nami twarzą w twarz i choćby skomentować nasze słowa. Skoro nie odbiera telefonów z ID, nie odpowiada na pytania zadawane pisemnie, pomija naszą redakcję przy zapraszaniu na konferencje prasowe, etc., publikacja na łamach ID okazuje się jedyną formą „dialogu”.

Na początek kwestia drukowania ratuszowych ogłoszeń. Panie burmistrzu, z naszego punktu widzenia, jeśli jest to zgodne z prawem, może Pan je drukować w Małkini, Świnoujściu, Rzeszowie czy innym zacnym mieście. Nigdy nie liczyliśmy na pańską szczodrobliwość i tak pozostanie. Traktujemy pańskie decyzje jako swoistą zemstę za krnąbrność i brak udziału w chórze pochwalnym na cześć – cóż, taka nasza rola.

Jest jeszcze inna możliwość, być może uznał Pan, że za Pana kadencji społeczność powiatu kamiennogórskiego tak zubożała, że ogłoszenia o przetargach na nieruchomości oraz zawiadomienia o wyłożeniu do publicznego wglądu projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego trzeba drukować w Jeleniej Górze lub Wałbrzychu. Tam bowiem mieszka znacznie więcej ludzi majętnych. Odnośnie wydawnictwa, które był Pan łaskaw wybrać, z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że tytuł ten nie pojawia się w żadnym z obsługiwanych przez nas punktów dystrybucji, a mamy ich na terenie powiatu kamiennogórskiego ponad 100. Ciekawostką jest informacja, którą można wyczytać na stronie DB 2010, że posiadają aż(?) 120 punktów na terenie aglomeracji wałbrzyskiej oraz kilka w powiecie kamiennogórskim. Wystarczą podstawy matematyki, by wyliczyć: nakład 15 000 egz., liczba punktów 120, zatem, licząc średnio, na jeden punkt przypada 125 egz., to sterta wysokości ok. 25 cm, trudno ją przeoczyć. Życzymy powodzenia w tworzeniu wirtualnej rzeczywistości.

Sprawa druga, radni doczekali się wreszcie w ratuszu mecenasa, z którym świetnie się im współpracowało, dlaczego użyłem czasu przeszłego? Mecenas ów otrzymał wypowiedzenie. Dlaczego? Nie spełniał wymogów burmistrza, a może to również przejaw zemsty za owocną współpracę z radnymi? Czy byłby Pan łaskaw wyjaśnić tę sprawę?

Następna sprawa dotyczy relacji burmistrza z radnymi, całkiem spora część mieszkańców ogląda transmisje z obrad Rady Miasta. Posłużę się tylko jednym przykładem. Sesja, na której próbował Pan przeforsować konieczność emisji kolejnej transzy obligacji jest znakomitą okazją do wielu przemyśleń i konkluzji. Nie po raz pierwszy był Pan obojętny wobec logicznych, racjonalnych argumentów, zafiksowany celem nie brał Pan pod uwagę żadnego głosu rozsądku. Rada jest po to, żeby wspólnie omawiać każde przedsięwzięcie, stąd jej nazwa, stosowanie zasady 8/10 to zawsze początek klęski, co okazało się wielokrotnie. Radni wiele razy deklarowali współpracę i popierali pańskie pomysły, ale nie wyłącznie na zasadach kreślonych przez Pana.

Historia to ciekawa nauka, w której daty mają najmniejsze znaczenie, liczą się geneza, trwanie i zakończenie zjawisk. Najznamienitsi wodzowie w historii wiedzieli, że walka na wielu frontach to droga do niepowodzenia, walka ze wszystkimi, to już niechybna klęska. Zawsze, ilekroć wódz czy władca dochodził do wniosku, że jest już najmądrzejszy, wkraczał na równię pochyłą, która niezmiennie kończyła się tak samo.

Kolejna sprawa, to kwestia drukowania broszur sławiących dokonania burmistrza, za pieniądze podatników. Czy zechciałby Pan wyjawić na mocy jakich przepisów te wydawnictwa się ukazują? Kuriozalne z wielu powodów jest wydanie kalendarza z pańskim wizerunkiem na pierwszej stronie oraz reklamą pewnej stacji, wręczanym przy okazji zmian kosztów na rzecz miasta. Czy to też jest zgodne z prawem? Pieniądze publiczne nie mogą służyć celom propagandowym ani prowadzeniu kampanii wyborczej.
Jest jeszcze wiele kwestii do wyjaśnienia. Będziemy zadawać pytania, nawet mając przekonanie, że Pan je przemilczy. Zresztą, brak odpowiedzi, to też odpowiedź.

Panie burmistrzu, wygranie wyborów i objęcie funkcji burmistrza nie jest glejtem do sobiepaństwa, nie stał się Pan właścicielem tego pięknego ratusza, jego wnętrz, pięknego stołu i fotela, miasta ani jego mieszkańców. Jest Pan czasowym użytkownikiem, nic więcej. Przypominam ponadto, że tekst na ścianie Sali Witrażowej dotyczy nie tylko radnych, ale Pana w szczególności.

Leszek Krzemiński
wydawca ID

Tekst ukazał się również w drukowanym ID 10/2023

Dodaj komentarz

Korzystając poniższego formularza możesz dodać komentarz.

− 1 = 2