LUBAWKA. W wywiadzie, który pojawił się ostatnio na antenie Eurosportu, skoczek Jakub Kot ciepło wspomina skocznię narciarską w Lubawce. W 2010 r. odbyły się tu ostatnie zawody. Choć w 2016 r. skocznia przeszła gruntowny remont, nie może funkcjonować bez sztucznego naśnieżania. Burmistrz Ewa Kocemba uważa, że dalsze inwestowanie w obiekt będzie miało sens dopiero wtedy, gdy znajdzie się trener, który zajmie się szkoleniem dzieci. Sam klub narciarski podjął aktualnie kroki zmierzające do wznowienia działalności.
– W tej chwili mamy 2 kandydatów na trenerów, byłych skoczków z Lubawki. Najpierw muszą oni odbyć szkolenie. Jego koszt to około 1500 zł od osoby – mówi Jan Szymiczek. – W przyszłym tygodniu planujemy spotkanie w tej sprawie. Zainteresowanie szkoleniem dzieci jest bardzo duże. Po ostatnich zawodach, jakie się tutaj odbyły zgłosiło się do nas ponad 30 osób. Szkolenie chcielibyśmy zacząć od najmłodszych dzieci, w wieku 5-6 lat.
Klub liczy na współpracę z gminą. Rozmowy na ten temat mają ruszyć w najbliższym czasie.
Więcej w papierowym wydaniu ID.
foto: www.wikipedia.pl
