LUBAWKA. Dzisiaj – niedziela 25 października –miejscowy Orzeł podejmował wicelidera IV ligi ekipę Lechii Dzierżoniów.
Murowanym faworytem pojedynku byli przyjezdni, jednak podopieczni Jacka Fojny zaskoczyli rywali w pierwszej połowie bramką Musiała. Po przerwie sporo pretensji do arbitra mieli zawodnicy Orła, ponieważ ich zdaniem sprawiedliwy wypaczył rezultat potyczki. Najpierw nie widział przewinienia na Czerwińskim (przy pierwszym golu), a następnie podyktował rzut karny. Przewinienie Zwolenika było, ale za linią szesnastki. Potem zrobiło się 1:3. W ostatniej minucie rozmiary porażki zmniejszył Schabiński.