GMINA MARCISZÓW. Oficjalnie do Rady Gminy Marciszów wszedł dziś (25 czerwca) nowy rajca Stefan Zawierucha. – Jestem zażenowany, że ten pan zasiada w radzie – oświadczył wójt Wiesław Cepielik i opuścił salę obrad.
Ostatnie dwa lata kadencji samorządu w Marciszowie nie będą łatwe. Już po pierwszych obradach z udziałem nowego radnego Świdnika i wójta widać, że dotychczas senne posiedzenia będą pełne niespotykanych dotąd zdarzeń.
Podczas czwartkowej sesji ślubowanie złożył nowo wybrany radny z okręgu 11. – Stefan Zawierucha. Od obecnego tylko do momentu złożenia sprawozdania z działalności międzysesyjnej wójta usłyszał, że gratulacji nie będzie.
– Powinienem złożyć nowemu radnemu gratulacje, ale tego nie zrobię. Nie pogratuluję temu panu – oświadczył Wiesław Cepielik, szef samorządu. – Nie darzę tego pana szacunkiem. Utraciłem do niego zaufanie i czuje wstyd, że byliśmy przyjaciółmi. Jestem zażenowany, że zasiada w radzie.
Zaraz potem wójt oznajmił, że w dalszych obradach uczestniczył nie będzie i opuścił salę konferencyjną.
– Czuję się tak zażenowany tym, co usłyszałem, że nawet nie będę tego komentował – mówi radny Stefan Zawierucha.
– Czy odtąd wójt nie będzie pojawiał się na sesjach rady gminy? – pytamy szefa samorządu.
– Czas pokaże – mówi Wiesław Cepielik. – Nie mogę być hipokrytą. Mam honor. Nie będę uważał, że jest dobrze, skoro dobrze nie jest.
– Żałuje pan słów wypowiedzianych na sesji? – dopytujemy.
– Niczego nie ukrywam. Wyraziłem na samym początku swoje stanowisko. Ja współpracy z tym panem nie widzę – mówi szef gminy Marciszów. – Jasne, że będziemy musieli pracować. Ręki mu jednak nie podam. Będziemy musieli nauczyć się innej współpracy.
Jaką formę ta nowa współpraca przybierze – na razie nie wiadomo.
– Najważniejsze jest dobro mieszkańców Świdnika. Pracy na ich rzecz w pełni się poświęcę. Z całą radą będę także pracował na rzecz naszej gminy – mówi radny Zawierucha. – Co do zachowania wójta, raz jeszcze powtarzam: bez komentarza.
EK
