KAMIENNA GÓRA/POWIAT. Trochę przykro patrzeć na te propozycje „świętowania” niepodległości w mieście. Pachnie malizną i to niezbyt atrakcyjną. Kolejny raz miasto przegrywa z sąsiadami.
Piątek 11 listopada kamiennogórzanie mogą wybrać się w południe do kościoła na mszę w intencji Ojczyzny, a po niej o 13.00 stanąć pod obeliskiem przy dużym kościele, odśpiewać hymn i popatrzeć, jak prominenci składają wieńce w blasku fleszy.
O godz. 17.00 w Centrum Kultury wydarzenie „Polonia Restituta” – występ Zespołu Pieśni i Tańca „Wisła”. Wstęp wolny, ale trzeba wcześniej pójść po zaproszenia do impresariatu impresario Piotra Oskwarka. Można zacząć chodzić już od 2 listopada – podaje miasto na plakacie. Tak, i na tym koniec. My to się w Kamiennej Górze potrafimy cieszyć z niepodległości, jak nikt inny.
Bo na wsi, na przykład, w Krzeszowie 11 listopada w CBK zagra Ørganek w ramach „Polski Rock na Dzień Niepodległości”. Bez nadęcia, zbędnej martyrologii i epatowania polskim mesjanizmem, którego – trudno oprzeć się temu wrażeniu – nikt dziś czuje.
W Starej Białce w Karczmie „Dwa dęby” (to akurat prywatne przedsięwzięci – przyp. red.) wystąpi 11 listopada grupa Rezerwat.
By nie wchodzić w paradę gminie Kamienna Góra, a mieszkańcom nie kazać wybierać, w Lubawce na 12 listopada zaplanowano koncert innej świetnej grupy – Happysad.
Listopadowe święto kamiennogórzanom, którzy nie chcą paść z nudów, przyjdzie spędzić poza miastem. Pamiętajmy o tym przy urnach wyborczych.
MB
